Kto choć trochę nas zna, wie, że to nie my wymyśliliśmy nazwę „handelek”. Historia tych lokali sięga końca XIX wieku. Kilka ciekawostek na temat ówczesnych lokali śniadaniowych, w których śniadania serwowane były od godziny 8 rano do północy, znajdziecie na stronie miasta Krakowa.
Tak jak u Hawełki można było zjeść śniadanie niezależnie od pory dnia, tak samo my chcemy tę tradycję kultywować u nas. Przecież nie ma nic bardziej okrutnego niż ochota na jajecznicę o godzinie 12 połączona z ograniczonymi godzinami dla menu śniadaniowego. Chcemy, aby nasi goście mogli zjeść śniadanie, o której tylko chcą. Aktualnie Handelek jest otwarty codziennie do godziny 16 i o dowolnej porze możesz skosztować naszych śniadań.
Jeśli zatem poprzedniej nocy bawiłeś się do późnych godzin, na drugi dzień wstałeś już po tym jak hejnalista z Wieży Mariackiej odegrał południowy hejnał i nie masz ochoty samodzielnie przygotowywać śniadania, to pamiętaj, że my na Ciebie czekamy.
Zaczynaliśmy od okienka sprzedającego kanapki. Wtedy rzeczywiście można było odwiedzić nas tylko rano i zjeść naszą krakowską kanapkę. Były to piękne czasy, cieszyliśmy się każdą wzmianką w mediach o nas. W tym także informacją w Vogue’u, gdy Małgosia Minta wspomniała o nas, opisując gastronomiczną mapę Krakowa.
Oczywiście dalej z każdej wzmianki o nas cieszymy się równie mocno, ale cieszy nas też to, że rośniemy. Aktualnie możecie skosztować u nas nie tylko śniadaniowych przysmaków „po krakosku”. Odkurzamy również tradycyjne książki kucharskie z daniami na „większy głód”.
Zaczęliśmy od kanapek na ciepło i domowych naleśników (zarówno na słodko jak i na słono), ale pewnie, jak zwykle, wiele jeszcze przed nami. Jeśli macie stare i sprawdzone, domowe przepisy na obiadowe smakołyki, którymi chcielibyście się z nami podzielić, to bardzo chętnie z nich skorzystamy.